Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Mali niewolnicy (fr. Enfants forçats)

Niedziela zamojsko-lubaczowska 11/2013, str. 5

[ TEMATY ]

dzieci

Archiwum H. Dubois

Dzieci wydobywające mikke

Dzieci wydobywające mikke

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAŁGORZATA GODZISZ: - Mali niewolnicy. Zmuszani do walki przemocą i torturami. Zmuszani do prostytucji i ciężkiej pracy. Pan do nich dotarł. Gdzie było pierwsze spotkanie?

HUBERT DUBOIS: - Problem prostytucji faktycznie istniał, ale zdecydowałem, że wyłączę z tego filmu temat zmuszania dzieci do prostytucji i temat wojny. A gdzie spotkałem pierwszego niewolnika? W Indiach. Później także w Burkina Faso, Dominikanie i Stanach Zjednoczonych. Nie chodzi o to, żeby napiętnować te kraje, ale o to, żeby uwypuklić problem, który jest na całym świecie. Natomiast te kraje są emblematyczne dla tego problemu.

- Jakie są przyczyny niewolniczej pracy dzieci?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- To jest pierwsza i najważniejsza kwestia, która wynika z tego filmu. Przyczyną jest przede wszystkim ubóstwo. Film pokazuje zamknięte koło tego problemu. To jest koło zła, dzieci są zmuszane do pracy, bo ich rodziny są biedne. Kiedy te dzieci dorastają, nadal są biedne, ponieważ nie chodziły do szkoły, nie uczyły się i nie miały żadnej edukacji. Dlatego ich dzieci również będą biedne. To jest właśnie zamknięte koło. Chodzi o to, żeby ten zaklęty krąg przełamać. Jeżeli chcemy walczyć z tym problemem, musimy zmierzyć się z całym systemem. Po pierwsze, rzeczywiście trwa walka ze zmuszaniem dzieci do pracy, a po drugie - walka o to, żeby te dzieci chodziły do szkoły.

Reklama

- W krajach Trzeciego Świata dzieci pracują w nieludzkich warunkach. Często po 15 godzin na dobę. Doświadczone głodem i zimnem. Jak wygląda taka praca pięcio- czy szesnastolatka?

- Trzeba to traktować na kilku poziomach. Najniższy i najgorszy poziom to są dzieci, które faktycznie stały się niewolnikami, czyli są własnością innych ludzi. To jest obecne w Indiach, Afryce i w kilku innych krajach, ale również spotyka się ten proceder w Europie. Kiedy dzieci - przede wszystkim romskie - są po prostu niewolnikami. Większa część tych dzieci pracuje w miejscach i w zawodach, które nie wymagają siły tak jak u dorosłych. Wykonują proste czynności.

- Stworzył Pan dwa filmy „L’Enfance Enchainee” (1992) i „Enfants forçats” (2012) pokazujące problem niewolnictwa wśród dzieci. Co się zmieniło przez ostatnie 20 lat?

Reklama

- Wszystko się zmieniło. W tym sensie, że problem został naznaczony, opisany i świetnie rozpoznany. W tym czasie międzynarodowa wspólnota, w pewien sposób się zorganizowała. Powstały specjalne instytucje do walki z procederem niewolnictwa dzieci i zmuszania ich do pracy. Pojawiły się różne programy finansowane przez międzynarodowe organizacje. Ta walka trwa. Pomiędzy tymi dwoma filmami Organizacja Narodów Zjednoczonych ustaliła precyzyjnie, co jest dopuszczalne w pracy dzieci i co jest absolutnie niedopuszczalne. Dzięki temu można łatwo rozpoznać, gdzie granice są łamane. ONZ uznało, że wszystkie prace, które przeszkadzają dzieciom w rozwoju psychicznym, edukacyjnym, czyli w chodzeniu do szkoły, i prace, które mogą wpływać negatywnie na ich zdrowie, są niedopuszczalne. ONZ również policzyła, ile dzieci jest zmuszanych do pracy. Okazuje się, że to ok. 115 milionów. Według ONZ jest to liczba niedopuszczalna. Natomiast liczba wszystkich dzieci pracujących, w tym również tych prac dozwolonych, jest prawie 2 razy większa - 215 milionów. Wszystkie kraje, które są członkami ONZ, podpisały konwencję, porozumienie zwalczania, właśnie tej pierwszej części - wykorzystania dzieci do pracy. Program ten ma trwać aż do 2016 r.

- A co my możemy zrobić, by pomóc „małym niewolnikom”?

- Myślę, że w Polsce nie macie tego problemu, a przynajmniej nie jest on widoczny i rozpoznany. Natomiast chciałem zwrócić uwagę, że to jest problem globalny. Wy również jesteście mieszkańcami tej samej planety i tak naprawdę problem dotyczy nas, czy on jest w Polsce czy nie. To jest też coś ważnego, co zmieniło się przez ostatnie 20 lat. Przestaliśmy traktować problem partykularnie, czyli każdy w swoim kraju. Natomiast wszystkie narody zgodziły się co do tego, żeby wspólnie pracować na rzecz tego problemu, niezależnie od tego, czy występuje on w danym kraju. I jeden przykład, w jaki sposób ten problem może nas dotykać w życiu codziennym. Do konstruowania wielu sprzętów elektronicznych używana jest mikka, minerał wydobywany w Indiach, często przez dzieci zmuszane do tej pracy.

* * *

Hubert Dubois, francuski reżyser, m.in. filmu dokumentalnego „Enfants forçats”, który znalazł się w programie XVIII Międzynarodowych Dni Filmu Religijnego SACROFILM w Zamościu.

Konrad Sawicki, tłumaczenie, teolog, publicysta, członek redakcji „WIĘZI”.

2013-03-13 12:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Strefy wolne od dzieci. Dlaczego normalizujemy takie postawy?

[ TEMATY ]

dzieci

Fot.canva

Jako ludzie jesteśmy dziwni. Z jednej strony bowiem mamy możliwości, by robić rzeczy piękne, wzniosłe, bohaterskie, ubogacające świat wokół i świadczące o Bożej iskrze w nas, a z drugiej – jesteśmy zdolni do robienia największych głupot, od których „ręce opadają” i wkładania sobie samym „kijów w szprychy”.

Kiedy zajrzymy do Księgi Rodzaju i sprawdzimy, jakie były pierwsze słowa Pana Boga do człowieka, z zaskoczeniem możemy przeczytać, że powiedział On: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1,28). Rozumiecie – Bóg stworzył niebo i ziemię, puścił w ruch planety, porozpalał gwiazdy, poukładał je w galaktyki, powtykał gdzieniegdzie czarne dziury, rozpędził komety, plotąc za nimi warkocze, napełnił wodą zagłębienia na Ziemi i wybrzuszył Himalaje, potem stworzył rośliny i zwierzęta, tchnąc w nie życie, a na końcu człowieka, ukoronowanie stworzenia. Kosmiczny spektakl życia.
CZYTAJ DALEJ

Viral mija, Słowo zostaje

2025-11-19 07:15

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Kiedy ostatni raz zatrzymałeś kciuk w połowie scrollowania? Nie dlatego, że bateria na wyczerpaniu, tylko dlatego, że coś naprawdę dotknęło serca. Większość czasu żyjemy dziś pod nieustannym deszczem treści: memy, shortsy, relacje, „ważne” informacje i komentarze do „ważnych” afer. Ten potop informacji ma jedną zasadniczą wadę – jest jak ulewa z piasku: dużo szumu, mało wody. I w tym piaskowym deszczu gdzieś pod spodem leży Słowo, które naprawdę daje życie.

Papież Leon XIV, spotykając się z przedstawicielami Katolickiej Federacji Biblijnej, przypomniał coś, o czym w epoce social mediów najłatwiej zapomnieć: Kościół nie żyje z siebie, tylko z Ewangelii. Jeśli sercem jest Słowo Boże, to reszta – także najpiękniej prowadzone profile, kanały i kampanie – jest tylko krążeniem. Papież nie mówi: „wróćmy do gęsiego pióra”, przeciwnie, wzywa do szukania nowych form biblijnego przekazu, takich, które wbiją się w ten zalany contentem świat, ale go nie skopiują.
CZYTAJ DALEJ

Senior w kulturach i religiach świata

2025-11-19 16:10

Wrocławskie Centrum Seniora

Zapraszamy na dwa dni rozmów i refleksji na temat seniorów

Wrocławskie Centrum Rozwoju Społecznego-Wrocławskie Centrum Seniora we współpracy z Papieskim Wydziałem Teologicznym zapraszają na dwa dni inspirujących wykładów i owocnych dyskusji. Już 20 i 21 listopada odbędą się V Wrocławskie Dni Gerontologii: „Senior w kulturach i religiach świata”. Konferencja zgromadzi ekspertów, praktyków i wszystkich, dla których ważny jest szacunek wobec osób starszych. To dwa dni rozmów, inspiracji i refleksji nad tym, jak wspólnie tworzyć świat przyjazny seniorom – z troską, zrozumieniem i uznaniem dla ich doświadczenia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję