Usunięcie Boga z naszych serc jest początkiem okrucieństwa i zła i usprawiedliwieniem tego zła” mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. w intencji dzieci pomordowanych w niemieckim obozie przy ul. Przemysłowej. Eucharystia w kościele Opatrzności Bożej, po niej Marsz Pamięci i modlitwa przy pomniku Pękniętego Serca to wszystko po to, by zachować pamięć o dzieciach męczennikach niemieckiego obozu.
Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił abp Marek Jędraszewski. W słowie skierowanym do licznie zgromadzonych dzieci i młodzieży Ksiądz Arcybiskup zwrócił uwagę, że dzieje tego obozu to przerażająca lekcja historii, z której niestety nie wszyscy wyciągnęli odpowiednie wnioski: „Z przestrzeni publicznej, także naszego kraju, próbuje się usunąć krzyż będący znakiem Boga miłosiernego i przebaczającego i czyni się to teraz w wyborczych spotach, gdzie Giewont jest pozbawiony krzyża, a pani premier mówi, że usunięcie krzyża jest bzdurą, rzeczą mało ważną, inne są ważne sprawy, którymi należy się zająć. A przecież właśnie usunięcie Boga z naszych serc jest początkiem okrucieństwa i zła i usprawiedliwieniem tego zła”. Abp Jędraszewski przypomniał również, że w tym czasie w Polsce byli również ludzie prawego sumienia, którzy w imię ratowania życia innych, sami skazywali się na śmierć. Potrzeba dzisiaj tego, by być wiernym swojemu sumieniu aż do końca. By móc zło, które jest, zwyciężać dobrem.
Po Mszy św. wyruszył Marsz Pamięci najpierw pod tzw. „obozową gruszę”, a potem do Pomnika Pękniętego Serca i jak prosił Ksiądz Arcybiskup był to marsz nie tylko pamięci, ale i wołania o obecność Boga, by ten świat był człowieczy.
Ponieważ ze powodu koronawirusa we wszystkich kościołach we Włoszech nie można przez pewien czas sprawować żadnych nabożeństw z udziałem wiernych, ks. Francesco Gravino z Neapolu odprawia Msze św. na dachu kościoła. 63-letni proboszcz parafii Santa Maria della Salute od kilku dni odmawia modlitwy i sprawuje Eucharystię na kościelnym tarasie, a wierni mogą uczestniczyć w nich z balkonów położonych w sąsiedztwie domów. „W ten sposób stworzył się niemal amfiteatr”, powiedział kapłan w rozmowie z portalem „Tempi” 24 marca.
Ks. Gravino ucieszył się, że parafianie „z entuzjazmem” przyjęli celebracje pod gołym niebem. Jest to „prosty środek, pozwalający im poczuć, że Kościół jest blisko nich”. Kapłan zapewnił jednocześnie, że wierni z wielkim zrozumieniem przestrzegają dystansu zalecanego przez wymogi bezpieczeństwa. Z myślą o wiernych, którzy nie mają bezpośredniego kontaktu wzrokowego z kościołem ks. Gravino nadaje nabożeństwa przez swój telefon komórkowy na Facebooku. Według innych mediów, coraz więcej księży sięga po tę ideę. Na inicjatywę wyraził zgodę arcybiskup Neapolu kard. Crescenzio Sepe.
Dane dotyczące żywotu świętego czerpiemy z „Martyrologium Rzymskiego”, do którego wpisał świętego Leonarda, kardynał Cezary Baroniusz. Dodatkowo wzmianki o świętym odnajdujemy w „Historii”, spisanej przez Ademara z Chabannes, na początku XI wieku. Jednakże Leonard najżarliwiej czczony był przez lud. To właśnie dzięki wdzięczności prostych ludzi doczekał się niezwykle bogatego kultu. W Polsce w drugiej połowie XVIII wieku zarejestrowano kilkadziesiąt parafii pod jego wezwaniem. Do najstarszej świątyń jego imienia, należy krypta św. Leonarda katedry wawelskiej z X wieku.
Przyjmuje się, że Święty urodził się w Galii, podczas rządów cesarza Anastazego w 466 roku. Pochodził ze szlacheckiej rodziny frankońskiej, która miała duże wpływy na dworze cesarskim, żyła także w przyjaźni z królem Franków Chlodwigiem. Został oddany pod opiekę biskupowi Reims, św. Remigiuszowi. Według legendy, Leonard służył jako rycerz na dworze Chlodwiga. Król przed ważną bitwą miał złożyć przysięgę, że jeśli odniesie zwycięstwo, przyjmie chrzest. Tak też się stało i Leonard wraz ze swoim władcą, odrzucili pogańskie wierzenia. Św. Leonard niezwykle szybko zyskał sobie szacunek na dworze królewskim. Wśród ludu panowało ogólne przekonanie o jego niezwykłej świątobliwości. Król oferował mu wiele przywilejów. Jednak Leonard wycofał się całkowicie z dworskiego życia i wyruszył do klasztoru Micy. Tam złożył śluby zakonne.
Papieska audiencja dla Sióstr Jezusa i Maryi oraz Sióstr Misjonarek św. Karola Boromeusza
Tylko słuchając Pana Boga, można nauczyć się naprawdę słuchać siebie nawzajem – powiedział Leon XIV na audiencji dla kapituł generalnych dwóch zgromadzeń zakonnych. Jako były generał augustianów przyznał, że podczas kapituły najważniejsze olśnienia otrzymuje się „na kolanach”, a to, co dojrzewa w salach kapituły, musi być zasiane i przeanalizowane przed Tabernakulum i w słuchaniu Słowa Bożego.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.