Reklama

Aspekty

Rodzice wciąż mają wpływ

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 11/2015, str. 6

[ TEMATY ]

rozmowa

Aleksandra Bielecka

Agnieszka Domowicz – pedagog, doradca rodzinny, od wielu lat realizuje projekty dotyczące profilaktyki uzależnień i zachowań ryzykownych, współpracuje z Fundacją Światło-Życie

Agnieszka Domowicz – pedagog, doradca rodzinny, od wielu lat realizuje
projekty dotyczące profilaktyki uzależnień i zachowań ryzykownych,
współpracuje z Fundacją Światło-Życie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KATARZYNA JASKÓLSKA: – Diecezjalny oddział Fundacji Światło-Życie włączył się w akcję „STOP seksualizacji naszych dzieci”. O co w tym chodzi?

AGNIESZKA DOMOWICZ: – Bardzo niepokojące są dla nas wytyczne Unii Europejskiej i podejście naszych rządzących do tematu edukacji seksualnej. Promowane są takie matryce wychowania seksualnego, które mocno godzą w prawidłowy rozwój dziecka, mogą prowadzić do poważnych zaburzeń rozwoju. Akcja jest inicjatywą rodziców, nie stoi za nią żadna partia czy Kościół. Rodzice orientujący się w tym, jakie są pomysły i jakie są wytyczne dotyczące edukacji seksualnej, jakie są zamiary względem wychowania ich dzieci, zaniepokoili się. Przygotowali rzetelne informacje o tym, jak proponowane przez Unię Europejską modele edukacji seksualnej wyglądają w rzeczywistości, jaki mają wpływ na dzieci. Do tego pomysłodawcy akcji pokazują, co można zrobić, żeby zapobiec tym szkodliwym działaniom.

– Ale w akcji nie chodzi chyba o to, żeby zupełnie zlikwidować edukację seksualną?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Oczywiście, że nie. Edukacja seksualna w Polsce istnieje. Jest to edukacja typu A. Polega na podkreślaniu znaczenia miłości i odpowiedzialności w relacjach między ludźmi. I jest dostosowana do wieku dziecka. Trzeba pamiętać, że dziecko do okresu dojrzewania jest w tzw. fazie latencji, czyli nie interesuje się za bardzo sprawami erotyki czy seksu. Kiedy pyta, skąd się biorą dzieci, porusza problem egzystencjalny, a nie seksualny. Dlatego w zależności od tego, na jakim etapie znajduje się dziecko, w taki sposób trzeba mu na te pytania odpowiadać. Inaczej będzie się rozmawiać z czterolatkiem, a inaczej z dziesięciolatkiem.
Promowana w ostatnim czasie edukacja seksualna typu B jest agresywna, skupia się na technice, pomija uczucia i sprowadza się wyłącznie do fizyczności. Przed tym ostrzegamy. I opieramy się w tym na wiarygodnych badaniach, przeprowadzonych na dzieciach i młodzieży z krajów, w których edukacja seksualna typu B funkcjonuje już od dawna. Wbrew temu, co usiłuje się nam wmówić, ten rodzaj edukacji (często połączony z masowym rozdawaniem środków antykoncepcyjnych w szkołach Europy Zachodniej) wcale nie przyczynia się do zmniejszenia liczby nieplanowanych ciąż i aborcji, nie zmniejsza liczby zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową. Statystyki to potwierdzają.

– W jaki sposób chcecie dotrzeć do ludzi z tymi informacjami?

– Rozdajemy ulotki, na których szczegółowo pokazujemy skalę problemu. W najbliższym czasie chcemy rozwiesić zwracające uwagę plakaty. Przeprowadzamy prezentacje, w których rzetelnie informujemy o faktach. Byliśmy już w Gorzowie, Zielonej Górze, Głogowie i Żaganiu. Spotykamy się z rodzicami, nauczycielami i wychowawcami.
Konstytucja gwarantuje rodzicom wychowanie dziecka w zgodzie z ich przekonaniami. Z tego możemy i powinniśmy korzystać. W tej chwili rodzic sam decyduje, czy dziecko ma chodzić na zajęcia z edukacji seksualnej, czy nie. Mamy wpływ na to, co przekazuje szkoła.

– Jakie są reakcje na te prezentacje?

– Wiele osób myśli, że ten problem ich nie dotyczy. Albo że przesadzamy, niepotrzebnie straszymy. Jednak w trakcie prezentacji, kiedy powołujemy się na badania, kiedy opowiadamy, jak wpływ niewłaściwa edukacja seksualna ma na młodzież, widzimy wzrastające zainteresowanie. Po każdej prowadzonej przeze mnie prezentacji widziałam, że ludzie wychodzili głęboko poruszeni. Dociera do nich, że to poważna sprawa i że należy chronić dzieci przed nadmierną seksualizacją.

– Problem leży też w tym, że wielu rodziców wstydzi się rozmawiać z dziećmi o seksualności i z ulgą oddaje te sprawy szkole.

– A tymczasem pierwsze rozmowy o seksualności powinny odbywać się w domu. Wszystko tu opiera się na zaufaniu. Jeżeli w rodzinie jest dobra więź, jeżeli rodzice znajdują czas na rozmowę z dzieckiem na różne tematy, to ono samo przyjdzie i zapyta. Potrzeba tu taktu i wyczucia, bo chodzi o sprawy delikatne, intymne.
Jednak nie wszystkie dzieci same pytają. I wtedy to rodzic musi wyjść z inicjatywą. Intuicja wiele nam podpowiada. A jeśli ktoś nie wie, jak się do tego zabrać, może skorzystać z wielu dobrych podręczników, które uczą rozmawiać z dzieckiem, albo poprosić o pomoc doradcę rodzinnego, który podpowie najlepsze rozwiązanie. Powtarzam – podstawą jest zaufanie. Jeśli dziecko chce z nami rozmawiać o swoich problemach, przyjaźniach, marzeniach, to będzie chciało rozmawiać również o swojej seksualności.

* * *

Agnieszka Domowicz – pedagog, doradca rodzinny, od wielu lat realizuje projekty dotyczące profilaktyki uzależnień i zachowań ryzykownych, współpracuje z Fundacją Światło-Życie

2015-03-12 11:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wniósł w życie Kościoła wiele dobra

[ TEMATY ]

rozmowa

BOŻENA SZTAJNER

Słabnące siły papieża są dowodem na to, że czas pontyfikatu przeżył głęboko i mocno, i wniósł w życie Kościoła tak wiele dobra - powiedział w rozmowie z KAI bp Wojciech Polak na wieść o abdykacji Benedykta XVI, którą ogłosił dziś w Watykanie. - To nauczyciel wiary, który pokazuje, jak wiarę głosić we współczesnym świecie, w trudnym i zmieniającym się kontekście - dodał sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski, zachęcając do modlitwy o szybki wybór nowego papieża.
CZYTAJ DALEJ

Bł. Karolina Kózkówna - ta, która zginęła za czystość

[ TEMATY ]

bł. Karolina Kozkówna

Karol Porwich/Niedziela

18 listopada to dzień wspomnienia bł. Karoliny Kózkówny. To patronka m.in. Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Jej beatyfikacji 10 czerwca 1987 r. w Tarnowie dokonał Jan Paweł II.

CZYTAJ DALEJ

Leon XIV wręczył symboliczne klucze do domów dla potrzebujących

2025-11-18 15:18

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican media

Leon XIV wręczył symboliczne klucze do domów dla potrzebujących. Do spotkania z grupą 50 osób, które uczestniczyły w projekcie Rodziny Wincentyńskiej „13 case” (13 domów) doszło przy okazji ich jubileuszowej Pielgrzymki Nadziei do Rzymu i udziału 16 listopada w papieskiej Mszy św. w Światowym Dniu Ubogich w bazylice św. Piotra.

Klucze wyrzeźbione przez kanadyjskiego artystę Timothy’ego Schmalza, autora m.in. słynnej rzeźby Bezdomnego Jezusa, zostały już wcześniej pobłogosławione przez papieża Franciszka. Wręczenie ich przez Leona XIV rodzinom z ośmiu krajów „było najpiękniejszym potwierdzeniem, że nasze zaangażowanie na rzecz ubogich jest sercem Ewangelii i że Ojciec Święty wspiera naszą pracę”, powiedział o. Tomaž Mavrič, przełożony generalny Zgromadzenia Księży Misjonarzy, zwanych w świecie wincentynami, od imienia założyciela, św. Wincentego a Paulo. A koordynator projektu Mark McGreevy podkreślił, że „wyeliminowanie bezdomności nie jest utopią, lecz osiągalnym celem”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję