Maria Fortuna-Sudor: Był Ksiądz stypendystą Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia. Jak to wpłynęło na życie młodego człowieka?
Ks. Bogdan Mikołajczyk: Dzisiaj odpowiadam już z innej perspektywy, gdyż od 5 lat pełnię funkcję koordynatora fundacji w naszej diecezji. Zostałem do niej wyznaczony jako pierwszy z jej absolwentów. Z programu stypendialnego korzystałem przez 10 lat, była to ogromna pomoc w rozwoju moich zdolności i pasji, w zdobywaniu wykształcenia, ale także mobilizacja, żeby starać się o jak najlepsze wyniki w nauce oraz podejmować działania w wolontariacie. To wyjątkowa fundacja, bo dbająca nie tylko o sprawy materialne, ale także o formację serca młodego człowieka, zwłaszcza podczas dni skupienia i wakacyjnych obozów. Dzięki nim miałem okazję spędzić owocnie czas, poznając nauczanie św. Jana Pawła II oraz wielu ciekawych i gorliwych stypendystów. Znajomość z nimi trwa mimo upływu czasu.
Kim dzisiaj są stypendyści, których poznał Ksiądz przed laty?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Odnajdują się i sprawdzają w różnych rolach, zawodach, przy realizacji przeróżnych zadań. Pełnią odpowiedzialne funkcje w instytucjach państwowych. Niejednokrotnie jako praktykanci zaprezentowali – i tak jest nadal – pracowitość, zaangażowanie, co sprawia, że otrzymują propozycje zatrudnienia w miejscach praktyk. Założyli rodziny. Podtrzymują znajomości, przyjaźnie zawarte w czasach, gdy korzystali z programu stypendialnego, i pamiętają o fundacji, która im pomogła.
A na co fundacja może liczyć ze strony byłych i obecnych stypendystów?
Fundacja pomaga zdolnym młodym ludziom z mniejszych miejscowości, z nie najbogatszych rodzin, spełniać marzenia, rozwijać zdolności i talenty. Fundacja czyni to z myślą o społeczeństwie, o Polsce – chociaż na pewno ze strony stypendystów ma wiele dowodów wdzięczności. Oni z dumą podkreślają, że byli/są stypendystami. Doceniają tę wędkę, którą otrzymują od fundacji. Trzeba zaznaczyć, że wizerunkiem organizacji jest człowiek, który otrzymał dobro i tym dobrem się dzieli. Stypendyści nie tylko otrzymują od fundacji pomoc materialną, ale też uczą się w niej, jak się dzielić czasem, sercem, talentami. Takie postawy są niezmiernie cenne. Fundacja jest dumna z kolejnych pokoleń stypendystów. To ludzie moralnie ułożeni, świadkowie wiary, wykonujący z pasją swoją pracę.
Patronem fundacji jest św. Jan Paweł II. Na ile stypendyści znają polskiego papieża, jego nauczanie?
Dla kolejnych pokoleń stypendystów św. Jan Paweł II to postać historyczna. Wiedzą, kim był, kiedy żył. Ale w fundacji nie zatrzymujemy się na samej postaci papieża. W ramach formacji młodzi ludzie poznają jego nauczanie; odkrywają jego znaczenie, głębię. Dzięki temu uświadamiają sobie ponadczasowość tego nauczania. Doceniają też postawę św. Jana Pawła II, to, że nie bał się wypowiadać twardych słów, gdy to było konieczne, ale jednocześnie szanował każdego człowieka, słuchał go. I co istotne – pamiętają, że są żywym pomnikiem św. Jana Pawła II, a to zobowiązuje. Myślę, że dla stypendystów ich patron jest autorytetem nie tyle narzuconym, ile przez nich wybranym.
